4 lipca br. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że przepisy podatkowe określające definicję budowli są niezgodne z Konstytucją. Ustawodawca ma 18 miesięcy na przygotowanie nowych przepisów.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 lipca br. (sygn. akt: SK 14/21) ma ogromne znaczenie dla przedsiębiorców zajmujących budowle na cele prowadzenia działalności gospodarczej, które to opodatkowane są podatkiem dla nieruchomości. Obecnie budowle opodatkowane są od ich wartości (maksymalna stawka wynosi 2%). W praktyce oznacza to, że od budowli często płaci się dużo wyższy podatek od nieruchomości niż od budynku, którego wysokość opodatkowania zależy od powierzchni użytkowej (maksymalna stawka 28,78 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej).
Trybunał po raz kolejny stanął w tej materii po stronie podatników, jasno wskazując na wady obecnego przepisu na gruncie zgodności z Konstytucją RP. Trybunał podkreślił, że regulacja podatkowa nie może być tak nieprecyzyjna, gdy służy ustaleniu zakresu obowiązków podatnika.
Wynikiem wyroku jest wyznaczenie ustawodawcy 18 miesięcy na wprowadzenie nowej definicji budowli, czyli przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości.
Przez ten czas przepisy podatkowe regulujące opodatkowania budowli będą wiążące, a zatem organy podatkowe mogą jeszcze wydawać decyzje w oparciu o te przepisy. Niemniej jednak podatnicy, którzy prowadzą obecnie spory o opodatkowanie budowli, mogą powoływać się na wyrok TK, domagając się prokonstytucyjnej wykładni przepisów podatkowych przez sądy administracyjne – wskazuje r.pr. Kinga Rochalska – Sasin.
Co dokładnie stwierdził Trybunał Konstytucyjny?
Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych normuje przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości w art. 2 ust. 1, wskazując, że opodatkowaniu tym podatkiem podlegają grunty, budynki oraz budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który określa budowle jako przedmiot podatku od nieruchomości, nie definiuje ich jednak. Dla określenia przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości konieczne jest sięgnięcie do definicji legalnej budowli zawartej w art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Przepis ten jednak również nie zawiera autonomicznej definicji legalnej budowli na potrzeby podatkowe, ale odsyła aż dwukrotnie do przepisów prawa budowlanego, a więc przepisów niepodatkowych. Odesłanie do ogólnego pojęcia „przepisów prawa budowlanego” jako dziedziny prawa administracyjnego, a nie do samej ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane, powoduje, że określenie przedmiotu opodatkowania może nastąpić nie tylko w ustawie, lecz potencjalnie także w akcie rangi podustawowej, który zaliczałby się do prawa budowlanego. Na gruncie obowiązujących przepisów nie można precyzyjnie ustalić, które – czy to ustawowe czy podustawowe akty prawne – należą do prawa budowlanego.
Co za tym idzie podatnik nie może mieć pewności czy dany akt prawny, nawet rangi ustawowej, będzie przez organ podatkowy uznany czy też nie za należący do prawa budowlanego, a przez to kształtujący przedmiot opodatkowania w podatku od nieruchomości w jego sytuacji faktycznej lub prawnej.
Trybunał podkreślił również, że ustawodawca wprowadzając nową definicję legalną budowli w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, która nie będzie odwoływała się do ustaw niepodatkowych, powinien również zmienić obowiązującą definicję legalną budynku, zawartą w art. 1a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, która również odwołuje się do „przepisów prawa budowlanego”.
Autorzy:
Kinga Rochalska-Sasin, radca prawny
Piotr Leonarski, Adwokat, Doradca Podatkowy, Partner w LSW